Podróż ukraina - krym 2005
Opis: Moja pierwsza podróż za wschodnią granicę... Cieszyłam się jak dziecko. I słusznie: zarówno Ukraina, jak i Krym wypełniły moje oczekiwania - z naddatkiem. I choć dziś wrażenia z tej podróży w upływającym nurcie czasu zdają się trochę blednąć, wciąż i zawsze będzie to moja pierwsza podróż na wschód. Piękna podróż! ;)
centralny - to chyba wszystko wyjaśnia ;)
ps. ponieważ usunięto opcję edycji "opisu podróży", nie mogę go już zmienić i nic dodać. a chciałam uprzedzić tych, którzy postanowią mnie uświadomić co do marnej jakości zdjęć w tej podróży (oraz tych, którzy zamierzają się nabijać po kątach ;)), że owszem, wiem ;) i jednocześnie ostrzegam tych, którzy się jeszcze nie zorientowali:
jakość fotek w tej relacji jest fatalna. to słabe skany negatywów, których nie posiadam, więc nie mogę zrobić ich na nowo ;)
;)))

galicja, ach to ty! 2005-08-22
no i kościół ormiański, w którym udzielał się artystycznie i fantastycznie mehoffer. tak, to zrobiło wrażenie.

pomarańczowa fiesta 2005-08-24
a my kupiłyśmy sobie płyty zemfiry. o. tak było.

zaoziernoje 2005-08-25
latarnia morska i arbuzy.
i plaża. najfajniejsza na całym krymie - piaszczysta.
... zmiatane czołem baszów ganki i przedsienia...
trochę tego zamiatania musiało być - pył i kurz wszędzie, a zamkowe podłogi jak polerowane... ;)
kompleks w bakczysaraju bardzo nam się podobał, choć oczywiście - czegoś tam nie widziałyśmy, na coś nie popatrzyłyśmy, gdzieś nam się wręcz nie chciało wchodzić... ;)
największe wzruszenia jednak to oczywiście fontanny i tryskające z nich legendy, sonety i poematy, łzy, puszkiny i mickiewicze. och i ach. zaliczone.
co innego w skalnym mieście... w czufut kale nie byłam wcale nieśmiałą turystką i po swojemu obijałam sobie kolana w poszukiwaniu co ciekawszych ujęć. zwiedziłam trochę dziur, uwieczniłam kilka widoczków: niektóre miejsca z powodzeniem mogłyby udawać kanion colorado w amatrorskim filmie. najbardziej podobali mi się jednak mnisi z uspieńskiego, jeden z drugim - tacy przykurzeni, długowłosi, skupieni... młodzi, całkiem młodzi i całkiem...

dolina przywidzeń 2005-08-29
bez dokładnej lokalizacji... no bo jak? ;)
w dolinie przywidzeń same wspaniałości ;) oczywiście - wszystko było kwestią odpowiedniego przywidzenia - każdy miał je swojej miary ;)
jaskinia marmurowa całkiem ciekawa, a wędrówka po jajłach - niesamowita. ta przestrzeń... ten bezbrzeżny ocean powietrza...! cudownie. ale nie mogę znaleźć zdjęć - zresztą nijak się mają do rzeczywistości. polecam wszystkim, którzy w piersi skrywają latawce...

cudak 2005-09-01

schody 2005-09-03
no i odessa...
zanim tu coś napiszę - a napiszę, żebyście wiedzieli! - wideo...
którego zresztą szczerze nie znoszę, bo potrafi mnie totalnie wyprowadzić z równowagi...
http://www.youtube.com/watch?v=qgjrW2v9Koc
aaa, no i jeszcze dla tych, co jakimś cudem nie odrobili lekcji:
http://www.youtube.com/watch?v=euG1y0KtP_Q
Zaloguj się, aby skomentować tę podróż
Komentarze
-
Dzięki za wspomnienia...ja byłem na Krymie w 2004r.Wyprawa indywidualna,własnym samochodem...prawie 5000 km...prawie areszt w Kerczu za wjazd w strefę graniczną z Rosja....wtedy trauma i obietnica"Przez najbliższe 10 lat nic na wschód"....dziś fajne wspomnienia!!!szkoda tylko że zdjęcia z analogów....
-
ładna podróż w czasie. Niby kilka lat a jakby całe wieki temu.
-
jak to, nie dałam plusa? super... jak ja bym chciała mieć taką wyobraźnię. i te metafory :(
Rebel, zdołowałam się! -
Miałam większy ubaw tu niż w nieplanowanej w rzeczywistości podróży. Lepiej być nie może.
-
Literki Rebelki baaardzo wyskąpione, ale takie lubię;) Choć nie obraziłabym się jakby ich bylo ciut więcej - moja wyobraźnia jednak chciałaby więcej na żer...
Już lecę oglądać... -
"...Skażi mnie Ukraina..."
-
dzięki ;)
kolejna rzecz, którą powinnam uzupełnić... ale ja chyba nie chcę kończyć tych swoich podróży... ;) -
Fajne,takie "twoje pisanie",ktore nb sie mi podoba, malo slow ,wyobraznia pracuje.
-
chyba długo to-to w ukryciu trzymałaś, bo nie pamiętam...
-
to może jakieś kolonie, żabo? ;p
-
Krym, my dream